niedziela, 14 października 2012

Malbork


Wakacje z Jasiem to spore wyzwanie, sto pomysłów na minutę. Zamek w Malborku podobał mu się. Trasa trwała ponad trzy godziny, to troszkę za długo dla sześcio letniego dziecka. Dzielnie pokonał setki wąskich schodów, robił zdjęcia, fosa, most zwodzony, wielkie bramy, studnia to na pewno zapamięta. Wędrując po zamku interesował się co działo się w poszczególnych pomieszczeniach dawno temu. Podobał mu się refektarz - dawna stołówka, małe łóżeczka w dormitoriach - sypialniach, ogrzewanie. Krzyżacy rozgrzewali ogniskami wielkie kamienie znajdujące się w piwnicach. Po wygaszeniu płomieni otwierali specjalne kanały i tą drogą przez otwory w podłogach przedostawało się ciepłe powietrze do pomieszczeń. Oczywiście ubikacja to była atrakcja - wysunięta poza zamek w bok wieża, w dole płynąca woda aby nieczystości natychmiast spływały. Zamek Jasiowi podobał się bardzo, tak zapewnia ale już w Warszawie Zamku królewskiego zwiedzać nie chciał.
Więcej zdjęć...

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna