wtorek, 3 marca 2015

Półwysep Shimabara-zamek Hara


        Wiarę katolicką wprowadził do Japonii portugalski ksiądz w 1549roku. W ślad za nim przybyło wielu misjonarzy, którzy nawrócili na chrześcijaństwo liczne rzesze Japończyków. Szogunowie Tokugawa zabraniali Japończykom praktykowania wiary katolickiej. W 1623 roku nowy szogun ponownie wprowadził stare prawa przeciw chrześcijanom. Wyznawcy byli bezlitośnie prześladowani, szczególnie na wyspie Kiusiu.
        Katolicyzm przyjął się dość wcześnie na półwyspie Shimabara i wyspie Amakusa. Pod koniec 1637 roku chrześcijanie podnieśli otwarty bunt przeciw uciskowi religijnemu, polityce rolnej i podatkowej. Na początku 1638 roku około 37000 powstańców schroniło się w opuszczonym zamku Hara i przez trzy miesiące wytrzymywało oblężenie armii Tokugawy. W końcu przymierający głodem, pozbawieni amunicji obrońcy nie mogli dłużej bronić murów, zamek został zdobyty a większość powstańców poniosła śmierć. Upadek powstania stanowił w Japonii koniec chrześcijaństwa jako religii zorganizowanej.
        Sam zamek został zbudowany w okresie Edo jako siedziba lokalnego pana feudalnego. Zniszczony w okresie Meiji. Obecna konstrukcja pochodzi  z roku 1964. Wewnątrz muzeum z kolekcją  artefaktów chrześcijańskich wydobytych z ruin zamku.
Więcej zdjęć...

Półwysep Shimabara domy samurajów

       Pierwszy samodzielny władca Japonii pojawił się w 400 roku ne. W wyniku tych zmian w Japonii zaczął się rozwijać system feudalny ze strukturą zależności między warstwami społecznymi. Najwyżej stał cesarz i szogun, sprawujący władzę w imieniu cesarza. Następna grupa społeczna to daimyo, ludzie bardzo bogaci, po nich samuraje, którzy stanowili armie. Na końcu rolnicy, kupcy i chłopi bezrolni.
Samuraje posługiwali się własnym kodeksem. Ważną cechą każdego wojownika było posłuszeństwo zwierzchnikowi. W każdej chwili samuraj był gotowy poświęcić życie na rozkaz pana. Kapitulacja i niewola nie była brana pod uwagę. Samuraje to nie tylko wojownicy, to również wykształceni ludzie jak na ówczesne czasy. Potrafili pisać, czytać, znali literaturę. Zasadą było, iż wojownik, który postąpił niehonorowo, musiał się zabić, miał też prawo odebrać sobie życie gdy groziła mu niewola. Broń samurajów była doskonała, uzbrojenie to dwa miecze i kij-naginata, zakończony ostrzem. Tułów ochraniała zbroja składająca się z systemu zasłon.
       Obok zamku Hara znajduje się osiedle domków. W dawnych czasach  ta część miasta zamieszkiwana była przez samurajów. Obecnie udostępnione są  do zwiedzania trzy odrestaurowane domy. Środkiem ulicy płynie strumień, dawno temu jedyne źródło wody dla mieszkańców.

Więcej zdjęć...
Więcej zdjęć...

Maneki-Neko

      Figurka kotka z uniesioną łapką znana jest na całym świecie. Wiadomo, że taki kotek przynosi szczęście. W Japonii to kotek, na którego można natknąć się wszędzie. Wita w sklepach, zaprasza do restauracji.
      Z pochodzeniem maneki-neko, związanych jest wiele legend. Jedna z nich wiąże się ze świątynią Gotokuji. Mnich opiekujący się świątynią przygarnął kota. Dokarmiał go do czasu gdy miał żywność. Gdy jej zabrakło, kot w poszukiwaniu pożywienia przeszedł kawałek drogi, usiadł i rozpoczął kocią toaletę. Obok zatrzymał się Naosuke ze swą świtą. Zbliżała się burza, szukali schronienia. Zauważyli kota w czasie, gdy ten mył pyszczek. Gest ten przypomina japońskie przywołanie. Według legendy, podróżni zbliżyli się do kota i w tym samym czasie piorun uderzył w drzewo, pod którym poprzednio stali. Wziąwszy ten fakt, za uratowanie życia Naosuke zaopiekował się świątynią.
Istnieje wiele legend o kotach, każda z nich przypisuje im wyjątkową rolę.
Z wyglądu, maneki-neko przypomina japońskiego kota bobtail, brak ogonka i stojące uszy. Umaszczenie może być rożne, biel odpędza demony, różowy przynosi szczęście w miłości. Maneki-neko, ma na szyi czerwoną chusteczkę i złoty łańcuszek. Łapka, albo uniesiona do góry albo machająca. Uniesiona, oznacza przywitanie, przywołanie.
      Maneki-neko ma swoje miejsce w muzeum ceramiki w Seto w prefekturze Aichi. Raz w roku odbywa się festiwal tych kotów.