niedziela, 10 października 2010

Zmiany wiszą w powietrzu

Za tydzień wyjeżdżamy w kolejną podróż. Przeprowadzka do Chin. Wyjeżdżam, zabierając ze sobą niezwykłe wspomnienia. Żyjemy na walizkach prawie od sześciu lat. Nic już nie planuję, jedynie wakacje w Polsce. Teraz czas na pakowanie kartonów i przygotowania do wyjazdu. Staram się znaleźć plusy przeprowadzki do Chin, ale im więcej czytam o Chinach, tym plusów widzę mniej.

Kuchnia koreańska

Pikantne smaki, elementy buddyzmu, konfucjanizmu, położenie Korei, klimat, dostęp do morza, zamiłowanie do tradycji-wszystko to odnaleźć można w smakach kuchni koreańskiej.


Podstawowe składniki to ryż, mięso, różnorodne warzywa, ryby, pasty ze sfermentowanej soi, krewetek, ryb, fasoli, czosnek, imbir, chili, sezam, żeń-szeń, sos sojowy. Daniem narodowym jest Kim Chi-pikantna potrawa z kiszonych warzyw. Jada się surowe ryby, grillowane mięsa. Kuchnia koreańska uważana jest za zdrową, bogatą w minerały i witaminy. To kuchnia taoistycznej równowagi, nazywana czasami "kuchnią pięciu przemian".

Przepis na żeńszeniówkę, trunek ten od setek lat uważany jest za leczniczy
1 średniej wielkości korzeń żeń-szenia
250 ml spirytusu
300 ml wody mineralnej
3 łyżki miodu lub cukru

Wkładamy korzeń do słoika,zalewamy spirytusem,zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce na 1 miesiąc.
Gotujemy wodę z miodem lub cukrem, studzimy i wlewamy do spirytusu, korzeń nadal pozostawiamy, odstawiamy w ciemne miejsce na 15 dni.
Po  wypiciu nalewki można zjeść korzeń, ale według Koreańczyków nie można go jeść w całości, zaczynamy od dołu, pozostawiając główkę.