piątek, 7 lutego 2014

M/S "Thalassa Pistis" - ceremonia chrztu.




     Jedną z najstarszych tradycji morskich jest "chrzest statku", mający na celu odpędzenie złych duchów czyhających na nową jednostkę. W XV wieku Anglicy zaczęli chrzcić swoje jednostki za pomocą butelki wina. Rozbijająca się o burtę butelka miała zapewnić pomyślność na morzach. Francuzi zmodyfikowali tę metodę, zastępując wino szampanem. Wiązało się to z większą widowiskowością.
    W miesiącu styczniu br w stoczni Hyundai w Ulsan odbyła się kolejna uroczystość chrztu kontenerowca "Thalassa Pistis". Statek został zbudowany na zamówienie greckiego armatora Enesel. Będzie pływał  pod banderą Singapuru. Jego nośność to 150000DWT. Budowa odbywała się pod nadzorem i według przepisów towarzystwa klasyfikacyjnego Germanischer LLoyd.

Więcej zdjęć...

Tradycyjna architektura koreańska - świątynie buddyjskie



      Życie w Korei ma swoje zalety. W stosunkowo krótkim czasie można przenieść się z gwarnego, zatłoczonego miasta w miejsca prawie tajemnicze. Miejsca, w których można odpocząć z dala od miejskiego zgiełku, wyciszyć się i zbliżyć do natury. Mnie szczególnie urzekły świątynie buddyjskie.
     W architekturze koreańskiej ważną rolę odgrywała zawsze natura. Z tego względu wiele świątyń buddyjskich budowanych było w górach. Wiele wysiłku kosztowało budowniczych by struktura budowli tworzyła
harmonię z otoczeniem.
     Wielkie kompleksy świątynne, klasztorne wznoszono w najpiękniejszych krajobrazowo zakątkach kraju. Przed wejściem na teren świątyni umieszczona jest brama zwana Ildzumn, z wypisaną na niej nazwą świątyni.       
     Do większych klasztorów prowadzą kolejne bramy. Najokazalsza z nich, Saczhonwangmun,   brama czterech królów niebieskich zawiera posągi owych królów - władców północy, południa, wschodu i zachodu, strażników buddyzmu, przedstawionych jako wielkie, groźne postacie depcząc nieprzyjaciół wiary buddyjskiej. Inne bramy zawierają posągi bodhisattwów Musnu, dosiadającego tygrysa i Pohjon, jadącego na słoniu.
       Przed głównym dziedzińcem znajduje się zwykle sala studiów. Najważniejszy budynek w całym kompleksie klasztornym to Teungdzon, w którym na centralnym miejscu umieszczony jest  posąg historycznego buddy -Siakjamuniego. Równie wielką popularnością jak budda Siajjamuni cieszy się w Korei budda Zachodniego Raju -Amitabha. Poświęcony mu pawilon nosi nazwę Kuknakdzon. Po obu stronach posągów buddy umieszczone są posągi bodhisattwów.
Niektórzy z nich, a szczególnie Awalokiteśwara - bogini miłosierdzia mają poświęcone sobie osobne pawilony.
                                                                               
      We wszystkich wielkich świątyniach znajduje się pawilon zwany Mjongbudzon - hala wyroków, sądów, zawierający posągi bodhisattwy Dzidzang i dziesięciu sędziów, wyrokujących o losie człowieka po śmierci. Tłem dla tych rzeźb są malowidła, ukazujące w żywych barwach, jakie kary czekają grzeszników. Jest również pawilon  zwany Jongsandzon, zawierający posągi arhatów -uczniów Buddy. W zależności od rozmiarów świątyni liczba ich waha się od  szesnastu do pięciuset. Nie ma chyba w Korei świątyni buddyjskiej, która nie poświęciłaby trochę miejsca miejscowym bóstwom szamanistycznym. Zwykle jest to odrębny pawilon zwany Samsonggak, w którym oddaje się cześć trzem bóstwom: Sansinowi -bóstwu gór przedstawianemu jako starzec z brodą i tygrysem, bóstwu siedmiu gwiazd Ćhilsong i Toksongowi -samotnemu, staremu mędrcowi, którego kult wiąże się z taoizmem. Umieszczone w świątyniach buddyjskich tabliczki z imionami i nazwiskami zmarłych są jakby ukłonem w stronę konfucjanizmu. Mnisi odprawiając przed nimi modły, oddają zarazem cześć przodkom wiernych buddystów. Każdy obrzęd religijny ma swą specyficzną oprawę muzyczną. W świątyni buddyjskiej najczęściej słychać dźwięk moktak -drewnianej kołatki, używanej przez mnichów dla zaznaczenia rytmu przy recytacji tekstów sutr, dźwięki gongów z brązu, uderzenia w wielki bęben lub bicie w dzwon, przy okazji wyjątkowych uroczystości.

Więcej zdjęć... 

Manbulsa Temple cz.II

      W tylnej części głównej sali modlitewnej znajduje się labirynt z 17000 maleńkich Buddów we wnękach. W całym pomieszczeniu panuje półmrok. Drogę oświetlają maleńkie lampki podświetlające statuetki Buddów.



Religie Korei

     Obywatele Korei mają konstytucyjnie zagwarantowaną wolność wyznania. Państwo nie preferuje żadnej religii. Obecnie w Korei działa kilkaset sekt religijnych. Wielka Encyklopedia Koreańska z 1987 roku wymienia liczbę 314. Niewątpliwie największy zasięg ma buddyzm.
W Korei, działa 18 sekt buddyjskich, spośród których największe wpływy mają:
Dzogje - przestrzega celibatu mnichów, Thego - utworzyli ją żonaci mnisi i Czhante.

     O ile liczbę świątyń i stan liczbowy kleru łatwo ująć w statystykach, to liczba wyznawców nie jest dokładna. W obliczeniach bierze się pod uwagę liczbę wiernych odwiedzających świątynie.
Najpotężniejsza z sekt Dzogje, kieruje 25 kompleksami świątyń, Pulguk-sa, Hein-sa i Tongdo-sa. Ponadto prowadzi uniwersytet Tongguk w Seulu, 22 szkoły średnie, 1 podstawową i 33 przedszkola. Prowadzą 3 szpitale. Wydają 2 tygodniki, 8 miesięczników i 2 kwartalników.

     Obok tradycyjnych sekt buddyjskich działa w Korei sekta Wanbulgjo - buddyzm won, traktowana na prawach odrębnej religii. Symbolem jej jest koło. Sekta ta prowadzi szereg szkół w prowincjach Dzolla.
     Do najlepiej zorganizowanych społeczności religijnych Korei należą chrześcijanie. Wielkim wydarzeniem dla koreańskich katolików była wizyta Jana Pawła II w maju 1984 r. Wziął on udział w obchodach 200 lecia katolicyzmu w Korei i przeprowadził kanonizację 103 koreańskich męczenników. Kolejna wizyta  Jana Pawła II w 1989 roku umocniła jeszcze pozycję katolicyzmu w Korei.

     Protestantyzm w Korei już w 1983 roku mógł się poszczycić 7,5 mln wiernych.
Obok najsilniejszych kościołów prezbiteriańskiego i metodystów, spore wpływy mają kościół purytański, Adwentystów Dnia Siódmego, Baptystów i Świadków Jehowy.
Kościoły protestanckie angażują się w działalność oświatową. Prowadzą 7 uniwersytetów, 14 szkół teologicznych, 35 średnich dla chłopców i 18 dla dziewcząt. Ponadto prowadzą przedszkola i domy starców. Są twórcami organizacji YMCA - męska i YWCA - żeńska propagując ćwiczenia fizyczne.
Jednym z odłamów protestantyzmu jest sekta Muna - Kościół Zjednoczenia, który jest potęgą ekonomiczną na niespotykaną skalę. Ma on w Korei ponad 500 kościołów a swoje filie posiada w 127 krajach.  Kościół Zjednoczenia, jako organizację czysto religijną trudno traktować, jest to organizacja gospodarcza o potężnym majątku. Poza dochodami z licznych przedsiębiorstw ma jeszcze liczne fundusze.
     Konfucjanizm nie jest religią w ścisłym tego słowa znaczeniu lecz kodeksem moralnym, zbiorem reguł postępowania, który od wieków kształtował standardy etycznych zachowań Koreańczyków. Coraz mniej osób uczestniczy w ceremoniach ku czci Konfucjusza, ale nadal istnieją 232 świątynie konfucjańskie. Świątynie te podlegają ochronie jako zabytki kultury. W wielu rodzinach zachowuje się dawne obyczaje, dopełnia się konfucjańskich obrządków ku czci przodków. W obyczajach i sposobie myślenia przeważającej większości współczesnych Koreańczyków wciąż obecne są idee konfucjanizmu. W Korei działa ponad 200 szkół konfucjańskich.
Obraz religii Korei nie byłby pełen, gdyby nie wspomnieć o różnych kultach lokalnych, wywodzących się z szamanizmu. Zaspokajają one potrzeby większości populacji wiejskiej. Ludność zamieszkała w wioskach górskich, osadach rybackich czy rolniczych wciąż jeszcze szuka pociechy religijnej składając ofiary lokalnym duchom i bóstwom. W krajobrazie prowincji obok świątyń buddyjskich można odnaleźć małe świątynie ku czci bóstw gór - Sansindang i Sanangdang - świątynie ku czci bóstwa opiekującego się wioską.
     Obecne również w miastach obrzędy szamańskie wciąż dają utrzymanie sporej rzeszy szamanek. Szamanka pośredniczy w kontaktach z duchami zmarłych, jest magiem i kapłanką.
Można stwierdzić, że z reguły każdy Koreańczyk będzie konfucjanistą w życiu społecznym, buddystą gdy filozofuje i szamanistą gdy znajdzie się w kłopotach.