niedziela, 31 marca 2013

Pyochungsa Temple-Miryang




     Świątynia założona przez buddyjskiego mnicha Wonhyo - pod nazwą Jukrimsa.
Historyczny ośrodek krzewienia buddyzmu i działalności patriotycznej.
Położona u podnóża góry Jaeyaksan, między dwoma strumieniami w malowniczej dolinie. Zbudowana według sztuki feng shui.
Król Heungdeok - 42 władca Silla cierpiący na nieuleczalną chorobę podczas pobytu w świątyni pijał wodę z lokalnej studni, został uzdrowiony. W dowód podziękowania rozbudował świątynię i zmienił nazwę na Yongjungsa.
Nazwa Pyochungsa - to nazwa na cześć wielkiego mnicha Songum Yu Jeong,który podczas inwazji japońskiej w 1592 roku stanął na czele armii mnichów.
Ze świątynią związana jest opowieść o króliku żyjącym w czasach Silla, który na głos moktaka przychodził do świątyni i medytował razem z mnichami. Widzieliśmy białego królika, myślę że obecny królik bardziej zainteresowany jest marchewką niż medytacją.
Parę metrów w górę za świątynią znajduje się następna mała świątynia Maneosa. Założona za panowania króla Suro. Legenda głosi, że wielkie głazy w strumieniu obok, to zaklęte ryby i smoki.
Więcej zdjęć...

Petroglyph of Bangudae in Daegok-ri,Ulsan




      Sztuka naskalna w Korei ogranicza się do petroglifów. Do tej pory nie odkryto stanowisk z malowidłami. Koreańskie ryty naskalne znajdują się na wolno stojących wielkich głazach. Ich datowanie nastręcza trudności, gdyż nigdzie w pobliżu nie znaleziono narzędzi, które mogły być użyte do ich wykonania. Dotychczas odnaleziono około dwudziestu stanowisk z petroglifami, z czego część znajduje się w południowo wschodnim rejonie Półwyspu Koreańskiego - prowincja Gyeongsang.
Jako pierwsze odkryto w Korei ryty naskalne w wiosce Cheonjeon, powiat Ulju. Na przestrzeni długiej na 9,7 m i szerokiej na 2,7 m skale rozmieszczono kilkadziesiąt form, głównie  geometrycznych - spiral, rombów, kręgów, owali. Te abstrakcyjne wyobrażenia odczytuje się jako symboliczne przedstawienie otaczającego twórców świata i działalności ludzi w tym okresie. W 1971 roku Koreę poruszyła sensacyjna informacja o drugim tego typu odkryciu znajdującym się zaledwie 2 km w linii prostej od stanowiska w Cheonjeon. Gdy w trakcie wyjątkowo suchej zimy opadły o 4 m wody rzeki Taehwa, ukazał się fragment klifu pokryty wizerunkami zwierząt morskich i lądowych a także postaci ludzkich. Na skalnym panelu długości 10 m i szerokości 3 m doliczono się przedstawień ponad 200 zwierząt, 48 waleni, 6 żółwi, 5 lwów morskich lub fok, 41 jeleni, 14 dzikich kotów, 10 dzików, oraz kilku scen polowań, m.in. na walenie. Jest to najsłynniejsze stanowisko w Korei, znane jako Babgudae. Technika wykonania rytów nie jest jednorodna, podobnie styl ujęcia obiektów. Większość zwierząt morskich przedstawiono jako wklęsłe sylwetki wykonane metodą wyskrobywania. Zwierzęta lądowe są w wiekszości pokazane bardziej schematycznie.
Ten jeden z najwspanialszych zabytków koreańskiej prehistorii nadal jest przez większą część roku skryty pod wodą, a oryginał podziwiać można jedynie zimą. W muzeach koreańskich znajdują się repliki skały, jednak autentyk niszczeje w odmętach zbudowanego w pobliżu miasta Ulsan sztucznego zbiornika wodnego. Liczni badacze, podkreślają unikatowość Bangudae, apelując do władz koreańskich o ratowanie zabytku. Jak narazie bezskutecznie.
Więcej zdjęć...