sobota, 10 października 2015

Sadako Sasaki z Hirosimy

   Sadako Sasaki urodziła się 7.01.1943 roku. Matka zajmowała się domem a ojciec prowadził zakład fryzjerski. W tym samym dniu kiedy dziewczynka przyszła na świat, jej ojciec został wezwany do armii jako sanitariusz, a gdy miała nieco ponad 2 latka, stała się świadkiem najokrutniejszych działań wojennych. 6.081945 roku o godzinie 8,16 pogodne niebo Hirosimy zniknęło w blasku zdetonowanej bomby atomowej, która eksplodowała na wysokość 1/2 km nad ziemią. W jednej chwili fala cieplna doprowadziła do wyparowania obiektów, w tym ludzi znajdujących się najbliżej epicentrum. Sadako Sasaki w dniu wybuchu przebywała razem z matką, bratem i babcią w domu. Fala uderzeniowa była tak silna, że wyrzuciła dziecko przez okno a dom rozpadł się. Obrażenia dziewczynki nie były zbyt poważne. Dziecko żyło, choć na zawsze zostało naznaczone piętnem hibakusha -tej która przeżyła eksplozję. Z pomocą rodzinie przyszedł nieznajomy, oferując zabranie dziecka łodzią i wywiezienie poza rejon rozprzestrzeniających się płomieni. Gdy Sadako z matką, bratem płynęli rzeką na ubranku dziewczynki zaczęły pojawiać się czarne plamy. W postaci  czarnego deszczu, z nieba zaczęły opadać radioaktywne aerozole i płyny, pochodzące  z grzybów atomowych po eksplozji bomby. Była to również jedyna forma wody, jaką mogły ugasić pragnienie ofiary wybuchu. Nie będąc świadomymi zagrożenia ludzie przystawali i łapali smoliste krople do ust, poczym umierali w straszliwych cierpieniach. Szacuje się, że bezpośrednio w następstwie wybuchu bomby atomowej zginęło wówczas 70-90 tysięcy mieszkańców Hirosimy. Wciąż nie znana jest liczba osób, które zmarły na skutek skażenia środowiska.
Sadako wyrosła na szczęśliwą i pogodną nastolatkę. Cieszyła też się dobrym zdrowiem. Połączona na nowo rodzina wróciła do Hirosimy, gdzie ojciec ponownie otworzył zakład fryzjerski. W wieku 11 lat dziewczynka zauważyła obrzęki za uszami i zaczęła odczuwać sztywnienie karku. Potem pojawiły się zawroty głowy i fioletowe plamy na nogach. Podczas zajęć szkolnych Sadako doznała zawrotów głowy i upadła. Została zabrana do szpitala. W szpitalu zapadła diagnoza -białaczka, za przyczynę podano działanie promieniowania z wybuchu atomowego. W czasie pobytu w szpitalu stan Sadako stopniowo się pogarszał. Dziewczynkę odwiedziła przyjaciółka. Przyniosła ze sobą kawałki złotego papieru, z którego Sadako złożyła origami w kształcie żurawia, japońskiego symbolu długowieczności. Tak zaczęło się dążenie do spełnienia marzenia o wyzdrowieniu. Spędzając cały czas w szpitalu na składaniu żurawi, Sadako poznała chłopca o imieniu Kenji. Starała się namówić kolegę by przyłączył się do niej w tworzeniu łańcucha żurawi. Jednak chłopiec był całkowicie pogodzony z losem i zdawał sobie sprawę, że wkrótce umrze. Niedługo potem Sadako dowiedziała się, że chłopiec zmarł a ona sama cały wolny czas spędzała na składaniu żurawi. W połowie października 1955 roku stan zdrowia dziewczynki pogorszył się. Nad ranem 25 października 1955 roku zmarła.
Co stało się z zadaniem, które sobie wyznaczyła? Istnieją dwie teorie, dziewczynce nie udało się wykonać 1000 figurek żurawi. Osiągnęła wynik 644, resztę w jej imieniu złożyli koleżanki i koledzy z klasy. Inna wersja mówi że dziewczynka podołała zadaniu czym zaskarbiła sobie miejsce w pamięci Japończyków.
Aby uczcić pamięć Sadako, przyjaciele i uczniowie ze szkoły zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Ze zgromadzonych środków ufundowano pomnik upamiętniający walkę Sadako ze skutkami użycia bomby atomowej.
Sadako przedstawiona została z rozpostartymi ramionami, zaś nad jej głową góruje żuraw origami.

Hirosima

     Latem 1945 roku nic nie zapowiadało końca wojny na Dalekim Wschodzie. W tej sytuacji Stany Zjednoczone postanowiły użyć nowej, niesprawdzonej jeszcze broni, aby zmusić Japonię do kapitulacji. 6 sierpnia bombowiec B-29 zrzucił na Hirosimę pierwszą w dziejach bombę atomową. Wybuch nastąpił o godz.816,580 m nad centrum miasta. Zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Na skutek choroby popromiennej zmarły kolejne tysiące osób, liczba ofiar wzrosła w ciągu następnych lat do 180-200 tysięcy. Trzy dni potem bombę atomową zrzucono na Nagasaki.
    Nazwa Hirosima mówi sama za siebie. Co roku miliony ludzi odwiedza miasto, w którym tak wiele istnień zniknęło z powierzchni ziemi w ciągu jednej krótkiej chwili. Posępne zabytki Hirosimy, bardzo dramatyczne w swojej wymowie wywołują u wielu przybyszów uczucie apatii i przygnębienia.
W mieście nie odtworzono przedwojennych krętych uliczek, lecz zbudowano je na regularnej siatce, dzięki czemu łatwo się po nim poruszać.
Park Pokoju -stojący u zbiegu rzek Ota i Motoyasu, tuż poza granicą parku Pokoju, budynek Organizacji Rozwoju Przemysłu jest świadectwem niszczącej siły, jaka zawładnęła miastem w 1945 roku. Obok tego gmachu znalazło się hipocentrum wybuchu, miejsce, nad którym wybuchła bomba. Znajdujący się w budynku ludzie zginęli natychmiast. Ziejące otwory okienne i stosy gruzu zostały zachowane, a ruinę wpisano na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Przy północnym wejściu do parku ustawiony jest Dzwon Pokoju, w który każdy z odwiedzających może uderzyć. W pobliżu jest Wzgórek Pamięci zawierający prochy kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Dalej w głębi parku stoi Pomnik Pamięci Dzieci, przedstawiający dziewczynkę ze wzniesionymi rękami i przelatującego nad nią żurawia, ptaka, który w Japonii symbolizuje długowieczność i szczęście.
Po drugiej stronie alejki płonie Płomień Pokoju, który zostanie wygaszony dopiero wtedy, gdy na całym świecie zostanie zlikwidowana broń atomowa. Obok znajduje się cenotaf, zaprojektowany przez Tange Kenzo. Zawiera imiona wszystkich ofiar bomby.
Pośrodku parku stoi Muzeum Pokoju. Fotografie,nagrania filmowe, pamiątki po ofiarach przypominają o skutkach wybuchu. Niesamowite wrażenie wywołują na wpół stopiona figurka  Buddy z brązu, pogięty trójkolorowy rowerek oraz ciemny cień na granitowych stopniach budynku banku Sumitomo -jedyny ślad po kimś, kto w chwili wybuchu siedział w tym miejscu.
Na zewnątrz muzeum są tak zwane drzewa Feniksa, które rosły półtora kilometra od hipocentrum wybuchu. Ich korony nadal noszą ślady spalenia.



Shinkansen

    Shinkansen wygląda fascynująco, przede wszystkim ułatwia podróżowanie po Japonii. Wprowadzony po raz pierwszy w 1964 roku jest symbolem japońskiej technologii. Każdy z pociągów składa się z szesnastu wagonów.
Do podroży tym właśnie pociągiem należy się przygotować, gdyż japoński dworzec jak i same perony mogą okazać się nie lada zaskoczeniem. Setki kolorowych napisów wyświetlane są na zmianę w języku japońskim i angielskim. Najważniejsze to spojrzeć pod nogi. Na brzegu peronu zaznaczone są informacje o tym, gdzie i który wagon się zatrzymuje. Różne kolory w zależności od rodzaju pociągu. Z kolorowych rysunków dowiemy się gdzie należy stanąć w kolejce podczas oczekiwania na wejście do odpowiedniego wagonu. Drzwi poszczególnych wagonów znajdą się dokładnie tam, gdzie pasażerowie ich oczekują. Ta informacja jest bardzo ważna, gdyż czas przeznaczony na wejście jest bardzo krótki, nie ma czasu na bieganie po peronie i szukanie odpowiedniego wagonu. Po przekroczeniu drzwi wejściowych należy bardzo szybko wejść do pociągu tak aby nie hamować napływu innych pasażerów, zajmując swoje miejsce. Warto wcześniej zapamiętać numer miejsca. Wewnątrz shinkanseny są bardzo komfortowe. Jest bardzo dużo miejsca na nogi. W czasie podroży siedzenie można rozłożyć. Na tyle oparcia fotela przed nami znajduje się mapa pociągu. Z niej dowiemy się, w którym jesteśmy wagonie, gdzie znajdują się toalety, kabiny do odświeżenia, wagony dla palących, gdzie można skorzystać z telefonu. Nie ma wagonów restauracyjnych ale co jakiś czas Japonka popycha wózek pełen gastronomicznych propozycji, można kupić.
Shinkanseny mkną po oddzielnych torach, którymi nie jeżdżą żadne inne pociągi. Ze względu na wulkaniczne ukształtowanie terenu trasy wiodą przez liczne tunele.
Osiągają prędkość ponad 320 km na godzinę. Pomiędzy Tokio a Osaką dwiema największymi metropoliami Japonii odległymi o 500 km, codziennie w obu kierunkach kursuje ponad 300 pociągów, z których korzysta 400 tysięcy pasażerów. Podczas szczytu w ciągu godziny z każdego z tych miast wyrusza aż 13 pociągów.
Znane ze swej punktualności, średnie opóźnienie wszystkich pociągów w 2012 roku wyniosło 36 sekund.
Super szybkie, uważane są również za bardzo bezpieczny środek transportu. Od początku ich istnienia nie zginął jeszcze nikt z powodu kolizji czy wykolejenia.
Shinkanseny, to nie tylko pociągi, to także specjalne linie kolejowe i specjalnie dostosowane dworce.
Również nocne sprawdzanie torów przez pociągi zwane Yellow Doctors. Posiadają one aparaturę, dzięki której można przebadać każdy odcinek torów. Wszystko to, by zapewnić bezpieczeństwo podróżującym.





Daruma

     Daruma jest wszędzie. Był indyjskim księciem żyjącym na przełomie V i VI wieku naszej ery. Odrzucił  pozycję i majątek by oddać się praktykom religijnym. Gdy osiągnął oświecenie i został 28 patriarchą buddyzmu wyruszył do Chin.
    Ponieważ postać ta jest legendarna, wersji o tym co się z nim działo jest bardzo dużo. Istnieją opowieści, że dotarł do klasztoru Shaolin, gdzie namówił mnichów do praktykowania sztuk walki. Inne wersje, że nie do klasztoru, a do pobliskiej groty, gdzie spędził 10 lat siedząc bez ruchu z wzrokiem wbitym w ziemie. Inne legendy mówią, iż rozzłoszczony Daruna z powodu zasypiania podczas medytacji odciął sobie powieki, które wyrzucił na ziemię a z nich wyrosły krzewy herbaciane. Wszystkie te legendy tworzą obraz surowego, wytrwałego patriarchy. Nie wiadomo, czy Daruma kiedykolwiek dotarł do Japonii. Lecz tak jak dobrze przyjął się buddyzm zen w Japonii, tak i wierzenia związane z Darumą są w Japonii wyjątkowe.
      Istnieje noworoczny zwyczaj malowania źrenic bezokim figurkom Darumy.
Sama figurka to pękata, zwężana ku dołowi postać bez rąk i nóg z wytrzeszczonymi oczami bez źrenic. Darumy tradycyjnie mają jaskrawoczerwone barwy.
Figurki mają za zadanie przynosić szczęście.
      Obecnie Daruma kojarzy się wyłącznie z figurką ale na przestrzeni wieków był chętnie przedstawiany przez artystów, malarzy, drzeworytników, rzeźbiarzy. Do VIII wieku w sztuce japońskiej miał dość jednolity charakter -surowy mnich. Z czasem zaczęły pojawiać się bardziej przyjazne portrety mnicha, smutnego, zagubionego. Motyw Darumy zaczął również służyć jako pretekst do przedstawiania treści niezwiązanych z buddyzmem. Często przedstawiany jako ona, czyli Daruma kobieta. Innym wariantem jest przedstawianie mnicha w towarzystwie kobiet lekkich obyczajów -to próba ukazania mitycznego mnicha w bardziej ludzkim wymiarze, nieobojętnego na pokusy.
Tradycyjnie przypisywany tej postaci jest kolor czerwony, kojarzony z życiem, rozmnażaniem i wigorem. Kolor jak i obły kształt pozbawionej kończyn postaci, przywodzi na myśl męski członek, zaś 9 lat spędzonych w jaskini budzi skojarzenia z dziewięcioma miesiącami,jakie dziecko spędza w łonie matki.
W ten sposób indyjski mnich, który prawdopodobnie nigdy nie był w Japonii, stał się symbolem szczęścia, płodności, moralności. Doczekał się rozmaitych przedstawień od realistycznych, poprzez wersję kobiecą i falliczną, by obecnie królować na straganach, wystawach sklepowych, czy służyć jako talizman.


Miyajima

   Miyajima uważana kiedyś za wyspę Bogów, na którą świeccy nie mieli prawa wstępu. W VI wieku wybudowano tu pierwszy obiekt sakralny poświęcony córkom Susanoo-no-Mikoto. Budynki chramu Itsukushima Jinja znajdują się w zatoczce. Łączą je ustawione na palach i przykryte dachem kładki. W ten sposób pielgrzymi mogą składać hołd bóstwom bez brukania swoimi stopami świętej ziemi. Korzystne położenie sprawiło, że już w średniowieczu wyspa wykorzystywana była w celach handlowych i wraz z otwarciem targu  powstała tutaj pierwsza osada.
Na wyspie nie chowa się zmarłych, obowiązuje tu nakaz iż osoby, których dni zbliżają się do końca muszą opuścić wyspę.
W głębi zatoki stoi kilkunastometrowa brama torii zbudowana z drzewa kamforowego. Strzeże dostępu do chramu Itsukushima -poświęconego bogini morza.
W 866 roku na wyspę przybył Kukai, mnich, kaligraf, poeta. Kukaia, uważa się za jedną z najważniejszych postaci w historii Japonii i wyznawcy buddyzmu darzą go  czcią i respektem, przypisując mu nadludzkie właściwości. Kukaia, przyciągnęła na wyspę tajemnicza moc tego miejsca. Nie przeszkadzało mu że wyspą władały szintoistyczne bóstwa. Japończycy poradzili sobie z rywalizacją pierwotnych bóstw z postaciami buddyjskiego kanonu -uznając pierwszych za wcielenia buddów. Pojawienie się buddyzmu na wyspie sprawiło, że wyspa straciła swą tajemniczość. Wyznawcy Kukaia postawili na wyspie pierwsze świątynie i starożytne bóstwa musiały ustąpić nieco miejsca konkurentom z Chin i Indii.
     Wyspa Miyajima, to klejnot wybrzeża Sanyo. Obecne zabudowania chramu Itsukushima pochodzą z XVI wieku.
Na wyspie znajduje się wiele miejsc kultu, podobno jest ich około trzydziestu.
Świątynia buddyjska Daisho-in została założona przez buddyjskiego mnicha Kukaia. W listopadzie 2006 roku odwiedził ją Dalai Lama XIV, z powodu 1200 rocznicy jej powstania.
Pięciokondygnacyjna pagoda Goju-no-to zbudowana w 1407 roku. Obok niej jest Senjokaku, czyli "pawilon tysiąca mat tatami" z 1587roku.
Świątynia Itsukushima -słynna świątynia shintoistyczna wzniesiona została w 593 roku. Część pomostu zajmuje najstarsza w Japonii scena teatru no.
Świątynia Daisho-in, to uroczy zespół kryjący zbiór rzeźb buddyjskich. Panuje tu zaskakujący spokój, gdyż świątynia położona jest z dala od nabrzeża gdzie zawsze jest sporo turystów.
Skarbiec -budynek ukończony w 1934 roku, mieści cenną kolekcję darów ofiarowanych w świątyni w ciągu stuleci przez ród Taira i innych patronów.
Torii świątyni Itsukushima, uznana przez Japończyków za jeden z trzech najbardziej malowniczych widoków w kraju, wygląda jakby pływała po wodzie. W XII wieku pan Tairo, który sfinansował budowę świątyni, wzniósł pierwszą torii. Obecna pochodzi z 1875 roku i ma 16 metrów wysokości.



Wagashi

   Wagashi, to ciasteczka przydatne do spożycia tylko przez jeden dzień. W dawnych czasach określenie  kashi -ciasteczko odnosiło się do owoców, które traktowano jako przekąskę. Pod koniec XII wieku zaczęto już wytwarzać ciasteczka ręcznie formowane z ugotowanego na parze ryżu i owoców. Początkowo ciasteczka swój słodki smak zawdzięczały dodatkowi miodu. W latach 1192-1573 rozpowszechniła się ceremonia herbaciana. Ciasteczka stały się posiłkiem podawanym z tej okazji.
Obecnie wagashi wyrabiane są ręcznie i nadal stanowią nieodzowną część tradycyjnej ceremonii herbacianej. Przygotowuje się je ze składników bazujących na warzywach, rozmaitych rodzajów mąk i substancji słodkich. Składnikiem który zawsze musi być obecny w ciasteczku to biała fasola, czerwona fasolka azuki i substancja żelująca wytwarzana z wodorostów i cukier. Używa się również mąkę ryżową, bulwy ziemniaczane, cynamon, miętę, mleko.W ciasteczkach drzemie nie tylko zmysł smaku ale i wzroku, dotyku, powonienia i słuchu. Zmysł wzroku powiązany jest z wyglądem ciasteczek. Ich kształty, kolory i wzory inspirowane są literaturą japońską, malarstwem i tkaninami. Zmysł dotyku związany jest z fakturą z wrażeniem, które pozostaje przy ich dotykaniu ręką, językiem, zębami. Szczególnie ważna jest miękkość i rozpuszczalność w ustach. Zmysł powonienia-subtelny, delikatny aromat.
W zależności od pory roku dodatkowego aromatu dodaje zapach liści japońskiej wiśni, bambusowej trawy czy liść dębu.
Smaki -jest ich pięć, z których każdy powiązany jest z porą roku.
Kwaśny to miesiące wiosenne, gorzki letnie, słodki podczas wielkich upałów, słono-ostry w okresie jesiennym i słony w okresie zimy.
Zmysł słuchu -podczas jedzenia powstaje dźwięk, np. chrupanie.
W każdym z ciasteczek wagashi zawarte jest japońskie poczucie piękna i wyczucie estetyczne. Związane jest ono z porami roku, wraz z którymi zmienia się kolor ciasteczek, ich forma, nazwa, sposób podawania.
Wiosną ciasteczka owijane są w liść japońskiej wiśni sakura lub liść dębu.
Ciasteczko z nadzieniem ze słodkich ziemniaków i pasty fasolowej reprezentuje świeżą trawę.
Latem najważniejsze są hortensje, goździki i woda -odpowiadające latu ciasteczka to minazuki o trójkątnym kształcie.
Akinoyama -to fasolowe ciasteczko reprezentujące jesień.
Rikyu manju -to słodka bułeczka przygotowana na parze i jest to ciasteczko zimowe.

Miniaturyzacja w kulturze japońskiej

     Sprowadzanie natury do mniejszych rozmiarów i wprowadzanie jej do domów, biur, sklepów, ogrodów przydomowych to japońska miniaturyzacja. Dzięki tego rodzaju sztuce człowiek odnajduje ponownie drogę do natury. Nie bez znaczenia jest rozwój przemysłu, przeludnienie i co za tym idzie ograniczone możliwości gospodarowania przestrzenią. Własny kawałek ziemi w Japonii jest niezwykle cenny.
Tendencję do odwzorowywania przyrody obserwujemy w Japonii już w starożytności, szczególnie w sztuce ogrodowej.
      Urozmaicony górami, dolinami, strumieniami, lasami japoński krajobraz inspirował mieszkańców na tyle, że podejmowali trud stworzenia jego namiastki wokół swoich domów.
Symbolika naturalnego krajobrazu zachowana była poprzez przeniesienie i adaptację jego elementów kamieni, mchów, roślin. Starannie pielęgnowane mikroskopijne ogródki są obecnie przystosowane do współczesnych warunków. Gdy na ogródek zabraknie miejsca wykonuje się duplikat rzeczywistego ogrodu w pudełku. Sztuka ta nazywa się hako niwa, hako -pudełko, niwa -ogród. i była znana w Japonii setki lat temu. Wykorzystuje się w niej materiały naturalne jak i sztuczne. Można spotkać miniaturowe pagody, mostki,stawy z rybkami. Podobną funkcję pełnią krajobrazy na tacy. Komponowane przy użyciu kamieni, żwiru, mchów, porostów w płytkim naczyniu wypełnionym wodą,piaskiem lub ziemią. Małe dzieła sztuki.
Innymi dziełami są suiseki -kamienie eksponowane na rzeźbionych podstawach, które swoim kształtem przypominają krajobraz bądź inny element przyrody, stawiane w domu, obok drzewka bonsai, którego drobiazgowe kształtowanie i przycinanie nie ma końca, skracanie pędów, postarzanie, cięcie liści. Sztuka wymaga cierpliwości, dokładności i konsekwencji.
Ciekawą odmianą bonzai jest kusamono -niewielkie aranżacje wykorzystujące trawy, porosty, bambus. Sadzi się je w doniczkach lub na kawałku kory. Stanowią samodzielny element ekspozycji.
Obserwacja w zaciszu domowym miniaturowego drzewka to chwilowa więź z naturą, ważna dla każdego człowieka.

Więcej zdjęć...