piątek, 7 lutego 2014

Tradycyjna architektura koreańska - świątynie buddyjskie



      Życie w Korei ma swoje zalety. W stosunkowo krótkim czasie można przenieść się z gwarnego, zatłoczonego miasta w miejsca prawie tajemnicze. Miejsca, w których można odpocząć z dala od miejskiego zgiełku, wyciszyć się i zbliżyć do natury. Mnie szczególnie urzekły świątynie buddyjskie.
     W architekturze koreańskiej ważną rolę odgrywała zawsze natura. Z tego względu wiele świątyń buddyjskich budowanych było w górach. Wiele wysiłku kosztowało budowniczych by struktura budowli tworzyła
harmonię z otoczeniem.
     Wielkie kompleksy świątynne, klasztorne wznoszono w najpiękniejszych krajobrazowo zakątkach kraju. Przed wejściem na teren świątyni umieszczona jest brama zwana Ildzumn, z wypisaną na niej nazwą świątyni.       
     Do większych klasztorów prowadzą kolejne bramy. Najokazalsza z nich, Saczhonwangmun,   brama czterech królów niebieskich zawiera posągi owych królów - władców północy, południa, wschodu i zachodu, strażników buddyzmu, przedstawionych jako wielkie, groźne postacie depcząc nieprzyjaciół wiary buddyjskiej. Inne bramy zawierają posągi bodhisattwów Musnu, dosiadającego tygrysa i Pohjon, jadącego na słoniu.
       Przed głównym dziedzińcem znajduje się zwykle sala studiów. Najważniejszy budynek w całym kompleksie klasztornym to Teungdzon, w którym na centralnym miejscu umieszczony jest  posąg historycznego buddy -Siakjamuniego. Równie wielką popularnością jak budda Siajjamuni cieszy się w Korei budda Zachodniego Raju -Amitabha. Poświęcony mu pawilon nosi nazwę Kuknakdzon. Po obu stronach posągów buddy umieszczone są posągi bodhisattwów.
Niektórzy z nich, a szczególnie Awalokiteśwara - bogini miłosierdzia mają poświęcone sobie osobne pawilony.
                                                                               
      We wszystkich wielkich świątyniach znajduje się pawilon zwany Mjongbudzon - hala wyroków, sądów, zawierający posągi bodhisattwy Dzidzang i dziesięciu sędziów, wyrokujących o losie człowieka po śmierci. Tłem dla tych rzeźb są malowidła, ukazujące w żywych barwach, jakie kary czekają grzeszników. Jest również pawilon  zwany Jongsandzon, zawierający posągi arhatów -uczniów Buddy. W zależności od rozmiarów świątyni liczba ich waha się od  szesnastu do pięciuset. Nie ma chyba w Korei świątyni buddyjskiej, która nie poświęciłaby trochę miejsca miejscowym bóstwom szamanistycznym. Zwykle jest to odrębny pawilon zwany Samsonggak, w którym oddaje się cześć trzem bóstwom: Sansinowi -bóstwu gór przedstawianemu jako starzec z brodą i tygrysem, bóstwu siedmiu gwiazd Ćhilsong i Toksongowi -samotnemu, staremu mędrcowi, którego kult wiąże się z taoizmem. Umieszczone w świątyniach buddyjskich tabliczki z imionami i nazwiskami zmarłych są jakby ukłonem w stronę konfucjanizmu. Mnisi odprawiając przed nimi modły, oddają zarazem cześć przodkom wiernych buddystów. Każdy obrzęd religijny ma swą specyficzną oprawę muzyczną. W świątyni buddyjskiej najczęściej słychać dźwięk moktak -drewnianej kołatki, używanej przez mnichów dla zaznaczenia rytmu przy recytacji tekstów sutr, dźwięki gongów z brązu, uderzenia w wielki bęben lub bicie w dzwon, przy okazji wyjątkowych uroczystości.

Więcej zdjęć... 

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna