sobota, 10 października 2015

Daruma

     Daruma jest wszędzie. Był indyjskim księciem żyjącym na przełomie V i VI wieku naszej ery. Odrzucił  pozycję i majątek by oddać się praktykom religijnym. Gdy osiągnął oświecenie i został 28 patriarchą buddyzmu wyruszył do Chin.
    Ponieważ postać ta jest legendarna, wersji o tym co się z nim działo jest bardzo dużo. Istnieją opowieści, że dotarł do klasztoru Shaolin, gdzie namówił mnichów do praktykowania sztuk walki. Inne wersje, że nie do klasztoru, a do pobliskiej groty, gdzie spędził 10 lat siedząc bez ruchu z wzrokiem wbitym w ziemie. Inne legendy mówią, iż rozzłoszczony Daruna z powodu zasypiania podczas medytacji odciął sobie powieki, które wyrzucił na ziemię a z nich wyrosły krzewy herbaciane. Wszystkie te legendy tworzą obraz surowego, wytrwałego patriarchy. Nie wiadomo, czy Daruma kiedykolwiek dotarł do Japonii. Lecz tak jak dobrze przyjął się buddyzm zen w Japonii, tak i wierzenia związane z Darumą są w Japonii wyjątkowe.
      Istnieje noworoczny zwyczaj malowania źrenic bezokim figurkom Darumy.
Sama figurka to pękata, zwężana ku dołowi postać bez rąk i nóg z wytrzeszczonymi oczami bez źrenic. Darumy tradycyjnie mają jaskrawoczerwone barwy.
Figurki mają za zadanie przynosić szczęście.
      Obecnie Daruma kojarzy się wyłącznie z figurką ale na przestrzeni wieków był chętnie przedstawiany przez artystów, malarzy, drzeworytników, rzeźbiarzy. Do VIII wieku w sztuce japońskiej miał dość jednolity charakter -surowy mnich. Z czasem zaczęły pojawiać się bardziej przyjazne portrety mnicha, smutnego, zagubionego. Motyw Darumy zaczął również służyć jako pretekst do przedstawiania treści niezwiązanych z buddyzmem. Często przedstawiany jako ona, czyli Daruma kobieta. Innym wariantem jest przedstawianie mnicha w towarzystwie kobiet lekkich obyczajów -to próba ukazania mitycznego mnicha w bardziej ludzkim wymiarze, nieobojętnego na pokusy.
Tradycyjnie przypisywany tej postaci jest kolor czerwony, kojarzony z życiem, rozmnażaniem i wigorem. Kolor jak i obły kształt pozbawionej kończyn postaci, przywodzi na myśl męski członek, zaś 9 lat spędzonych w jaskini budzi skojarzenia z dziewięcioma miesiącami,jakie dziecko spędza w łonie matki.
W ten sposób indyjski mnich, który prawdopodobnie nigdy nie był w Japonii, stał się symbolem szczęścia, płodności, moralności. Doczekał się rozmaitych przedstawień od realistycznych, poprzez wersję kobiecą i falliczną, by obecnie królować na straganach, wystawach sklepowych, czy służyć jako talizman.


Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna